Sunday, May 31, 2009

Rejestrowanie | Tracking | Spårning

Dobra, przyznaję sie! Rzuciłem sie na logistyczne samobójstwo:P Najciekawsze w całym tym blogu miało być wszystko to co dopiero podczas wyprawy i tak będzie "ale" im więcej o tym serio myślę tym wiecej przeszkód widzę. O ile z samą rejestracją trasy problemów nie będzie o tyle już upload i wrzucanie interaktywnych map z Gógle Maps wymaga grubszych manewrów.
Wszystko ma wyglądać tak: odpalam Nokia Sports Tracker w telefonie w trybie rowerowym i ruszamy. Jakias przerwa "pauza", grubszy postój "stop" - kolejne ruszenie to nowy odcinek. Dlatego po każdym dniu pewnie będziemy mieli kilka map.  Sumę z każdego dnia w km i czasie sami zobaczymy w kalendarzu ale juz z blogiem gorzej. Upload wrzuci mi całość na stronę Nokii, tam muszę pobrać plik .kmz, załadować to do map gógle żeby stworzyć nową, jeśli jest kilka to każdą z osobna i złaczyć (automat), zapisać i wygenerować kod HTML, który mogę dopiero wrzucić do treści posta w blogu. Wiem już jedno - przeglądarką w telefonie tego nie zrobię:P

Tak więc konieczny jest (obawiałem sie tego) nołtbók własnie żeby móć robić te wszystkie cuda. I tu sie robi kłopot;) Niby mam bardzo mobilnego i wytrzymującego tak z 5h ale to niewystarczy! Gdzieś będzie trzeba ładować. Dla telefonu będę pewnie miał jednak słoneczną ładowarkę (myślę jeszcze bo to spooory wydatek:/) - wydaje mi sie ze tel z pracującym GPSem przez 5-7 h dziennie (więcej?) powinien wytrzymać cały dzień bez ładowania ale gwarancji, że codziennie uda się gdzieś podłączyć nie mam. Tel ładuje się szybciej niż konsumuje energię (choć czasem mam wątpliwości z tym moim energo-pochłaniającym badziewiem;) - z komputerem już tak nie jest:/ Stąd ewentualne ryzyko, że przez ostatnie dni może być jedynie wrzucone np. zdjęcie + notka + odwołanie tylko do strony z mapą.

Kolejne logistyczne wyzwanie;) Internet?! Z samą siecią problemu nie będzie bo w kraju gdzie nie ma już od dawna czegoś takiego jak analogowa TV, czy każda babcia mająca w środku lasu daleko na północy łącze min. 20 Mbs wiadome jest, że wszędzie będziemy w zasięgu 3G stąd przepustowość czy wogóle zasięg (LOL) nie stanowi problemu:) Zwyczajnie będzie trzeba wykupić jakiegoś prepaida bądź skorzystać ze specjalnych kart SIM ze stałą siecią. Tu można korzystać z Teli czy Comviq ale np. operator "3" oferuje nielimitowany internet na dzień, tydzień lub miesiąc z nieograniczonym transferem o prędkości - wiadomo 3G - 7,2 Mbs i to wszędzie. Też działa to na zasadzie doładowywania - może być super, ogarniam temat dokładniej. Hehe za ofertę np naszego Orange gdzie mam abonament podziękuję grzecznie:P 100 MB (sic!) za 225,70 zł na miesiąc w ramach UE... LOL niezły kawał co nie:D Daje ostro do myślenia: kraj z najwyższymi cenami na świecie to jednak Polska a nie Szwecja?! WTF?! ;) ...choć z tego co widzę to i tak to będzie jeden z grubszych wydatków:/
Zdjęcia: planowałem robić telefonem bo są całkiem całkiem (optyka 5 MPix Carl Zeiss'a i software SONY więc rewelacja) - takie rozwiązanie ułatwiłoby wrzucanie zdjęć jakiś na bloga właśnie bezpośrednio z tel. Ale jeśl będzie komputer jednak to zabierze się też i aparat, z którego całość po wszystkim umieścimy pewnie w Picassa:) Zdjęcie aparatu zrobione dla porównania telefonem - nie to samo ale awaryjnie też daje rade.

___________________________________________________

Fine, I admit! I'm afraid that I'm going to do a logistic suicide:P The most interesting thing in this blog might be part during reporting from the trip but when I think about more details I see more drawbacks. Well there is no problems with route tracing but when we came up to upload results and integrating interactive maps form Google Maps it takes a bigger piece of work.
Everything should work like that: I startup Nokia Sports Tracker with cycle mode in my mobile and go. If there is any stoppage i push "pause", longer break "stop" - another start makes new route (file). Summary out of every day we'll see in calendar but with blog it's quite more difficult. While I'll upload route to Nokia website, I must receive from there a .kmz file and load it to Google Maps to new one where I can mount few to one piece (automatically), save and generate HTML code which I can use into some post on blog. One is for sure - web browser in my mobile can't handle it:P
That is why notebook is necessary (I was afraid of this:/) just to make all this strange things with maps. Here some difficulties starts;) Even if I have quite small and working for about 5h it's not enough! I have to charge it somewhere. For mobile solar batteries should be fine (still only thinking about this because of price which is a loooot of money:/) - I suppose that mobile with GPS turned on will work 5-7h per day (maybe longer?) should standby all day but I can't be sure that I'll be able to charge phone for one hour everyday. Mobile is charging much faster than it is consuming energy (some times I doubt about that in my energy-wasting phone;) - with laptop there is a reversal effect. That is why we should be prepared for possible risk of being without laptop - than we upload only some photo + text + link to route.
Another logistic challenge;) Internet?! With signal we just can't have problems in country which have only digital TV signal and min. 20 Mbs DSL line far away north in the middle of some forest. For sure we'll be in 3G range that is why transfer or signal range (LOL - Poland example:P) isn't a problem:) I just have to buy some prepaid or use special offers with only internet SIM card. We can choose out of Telia or Comviq but "3" provides special service with unlimited 7,2 Mbs fast internet and allover the island for one day, week or month. It also works like prepaid - this can be great, I'm working on this. Hehe our Polish Orange which I use in Poland offers me 100MB limited internet for 225,70 PLN per month in whole EU.... LOL thank you very much for this joke:D I wonder how this is possible that country with highest prices on the earth is... Poland not Sweden?! ...but as I see any solution will be a huge cost:/
Photos: I planned to photo by phone because it's quite good (5 MPix optics from Carl Zeiss with SONY software so it's great) - this solution makes uploading photos much easier directly from mobile. But if I'll take notebook I will also get some better camera - we'll upload after trip everything to Picassa I suppose:) Picture of camera is taken by my phone for small comparison - not so “crystal-shiny” but it will be fine in extreme situations.

Thursday, May 28, 2009

Wybrany | Chosen | Valt

Kolejna wizyta w Cyklotour'rze. Naprawdę szok jakimi fachowcami są pracownicy. Odrzuciłem zdecydowanie topowego Globetrottera i najniższego Lagoona. Zaprezentowano mi wszystkie wybrane + nowy zamówiony dla kogoś innego Unibike Expedition z dedykowaną dla wypraw kierownicą ale jak mi powiedziano z gorszymi komponentami od tych, które posiada Kelly's Walker. Jest w połowie przedziału cenowego, o którym byla mowa wcześniej. Prawdopodobnie skoczę po niego w przyszłym tygodniu, żeby móc objeździć i oddać na pierwszy przegląd w połowie czerwca. Zabieram się więc już za zamawianie uchwytu na GPS i konkretniejsze przeglądanie sakwDziś też rozglądałem się za pałąkami zapasowymi do namiotów i bardzo małymi śpiworami (rozmiarów butelki:) ale skończyło się na tym, że nakręciłem się na obciążniki na nadgarstki Nike (1,1 kg każdy) do biegania:P Chyba muszę je mieć, jakoś o nich zapomnialem dawno temu.

Bardzo już się nagrzałem na wyjazd przez to, że mogłem sobie usiąść na każdym rowerze jaki sobie zarzyczyłem więc morale wysokie;) Kolejna osoba zainteresowana wyjazdem?:) Śmiało, smiało...!

___________________________________________________


Another visit in Cyklotour shop. Hugh respect for salesman. Thanks him I could with clear conscience reject top model from Unibike: Globetrotter and lower-end Kelly’s Lagoon. They presented me all models which I had chosen earlier + new Unibike Expedition on “backstage” ordered by some client, Expedition have typically for trekking cycles handlebar but as salesman told me lower class equipment than Kelly’s Walker has. It’s in the middle of my price range about which I written earlier. Probably I will buy it next week to get some time for testing and preparing for first inspection in the middle June. That is why I have started to order GPS holder and traveling bags
Today I was also looking for spare tent arches and very small sleep bag (size of a bottle:) but it ends at fascination about wrist extra weights from Nike (1,1 kg each) for jogging:P I’m afraid that I just must-have them, why I forgot about this so long ago?! 
I’m so excited for expedition mostly thanks to possibility to get try on every single cycle I wanted – highly mobilizing;) Another person interested about this trip?:) Go on, go on…!

Tuesday, May 26, 2009

Ramia

Jeśli okaże się, że niemogę jechać z jakiś powodów to ona i tak to zrobi:P Ramia - od momentu gdy usłyszała o pomyśle przy wspólnym obiedzie (z Marcinem Be jeszcze;) bardziej się nakręciła na całą akcję niż chyba nawet ja! Pozostałe dwie dotąd zainteresowane osoby myślą. Zapraszam wszystkich obserwujących!:)

Zdałem sobie dziś sprawę, że jeśli serio mielibysmy jechac na przełomie czerwca i lipca będzie to dla mnie strasznie skomplikowane:/ Dokładnie wtedy powinienem się przeprowadzać to raz, dwa - wtedy skończy mi się próbna i (może:P) zacznie dłuższa umowa o pracę. Serio trzeba juz myśleć o dacie co do dnia. Troszkę na wariata się szykuje...

Wszyscy którzy mają góglowskie dżimejle mogą je spokojnie podłączać do tego bloga i staną się oficjalnie śledzącymi dzięki czemu będą na bierząco z każdym postem:) Opcja po prawej na dole.

______________________________________________________

If somehow I won’t be able from some reasons to realize this whole expedition only one is sure – she will do it anyway:P Ramia – when she heard first time about whole plan in pizzeria during dinner (with Marcin;) she started to be more excited than even me! Two other friends are still thinking about trip. Really I’m inviting all of those who are watching and reading!:)
I have realized today that if we really will start at the end of June it would be quite complicated:/ Exactly than I have to move out from my current apartment that’s first problem, second is work – since the June ends my first contract will also expires and (maybe:P) new one begins. We have to think about precise dates serious right now. It looks like a little bit crazy plan…
Everyone who have Google Gmail account can plug it in to this blog and become “Follower” which keeps you informed  if something will be posted here:) You have this possibility on the right at the bottom of page. Go on:)

Rower | Cycle | Cykel





Właściwie to ja przecież roweru nie mam! Sporo już czasu zastanawiam się nad jakąś maszyną. Początkowo miał to być typowo szosowy model z cienkimi oponami, tarczowymi hamulcami ale mija się z celem jego doposażanie w aktywne oświetlenie i bagażnik żeby móc na nim zamontować sakwy. Zbyt wąskie i pozbawione bieżnika opony to jednak problem na piasku, szutrze czy leśnych ścieżkach. Podobają mi się tego typu strasznie ale to poprostu akcja wymagająca konkretnego rozwiązania.

Wybito mi ten pomysł z głowy po wizycie w Cyklotour'rze tuż przy Półwiejskiej - naprawdę ekstremalnie fachowa pomoc wprowadzila mnie kilka dni temu w technikalia i wyjaśniono różnice między sprzętem. Wiadomo, że nastawiam się więc na typowo trekkingowy rower - błotniki, światła, bagażnik, kierownica regulowana w pełnym zakresie, opony z warstwą antyprzebiciową i optymalnym bieżnikiem. Raczej zostanę przy ofercie firmy Kellys

Waham się okrutnie między czterema modelami:/ Od góry: Lagoon (czarny), Walker (szary), Aeron (beżowo-dziwnie-szary?!), Globetrotter (czarny). Ceny wahają się od 1799 do 2899 zl. Różnica między pierwszą trójką nie jest wielka (mechanizmy korbowe, przerzutki i minimalnie widelce - to główne rozbierzności). Dla mnie jednak nieznającego się na temacie za bardzo nic inne modele przerzutek niemówią. Co ciekawe wszystkie posiadają już prądnicę w przedniej piaście dzięki czemu zasilanie jest gwarantowane:)

Zasadniczo różni sie topowy model Globetrotter, który strasznie mi się widzi przyznaję się bez bicia:P Jako jedyny ma tarczowe hamulce, na których nadal mi bardzo zależy mimo, że w trekkingowych są rzadko stosowane (ewentyalne naprwy w terenie we własnym zakresie niemozliwe praktycznie) i odradzano mi przywiązywanie do nich wielkiej uwagi w tego typu rowerze. Jednak Globetrotter razem z pełnym zestawem bagażników i rozbudowaną kierownicą jakimś cudem w sklepie był w wersji z hamulcami typu V-brake mimo tej samej ceny a te jej nie uzasadniały.

Serce ciągnie do Globetrottera (ale z tarczami) jednak rozum mówi o Walkerze lub Lagoonie, które są naprawdę porządnymi rowerami za rozsądniejsze pieniądze. W Globetrotterze przedni bagażnik tak czy inaczej chyba trzeba by zdemontować - aż tyle bagażu raczej nie będę zabierać na pierwsze wypady. W tym momencie przewiduję możliwie największe sakwy na tył + namiot może rzeczywiście z przodu lub jakos z tylu na sakwach (troszke jednak jest spory w swoim worku).

Zakup i decyzję trzeba przyspieszyć niestety, chcę dostosować się do co raz większej liczby zainteresowanych towarzyszy:) Dziś przyjaciel z LO wyraził poważne zainteresowanie (czekamy na decyzję - jest czas wiec można myślec sporo:) Przyjaciółka z późnej podstawówki i gimnazjum także nadal myśli i czeka na rozwój wypadków. Ramia sprawia wrażenie bardziej zdeterminowanej odemnie!:P Może wrzucimy tu Twoje zdjęcie z fejsbóka skoro sprawa praktycznie pewna? :P

Monday, May 25, 2009

Off-topic


Troszkę nie na temat - dziś odwiozłem siostrę na samolot do Budapesztu, Aten i docelowo grecką wyspę Kos. Niby bywały już dłuższe rozstania ale nie tak trudne. Z pierwszego terminala przez drugi do parkingu na Okęciu musiałem wychodzić w okularach a i tak dziwnie wszyscy się na mnie gapili. Przy odprawie na mój widok grupa rodziców i dziewczyna jednego ze studentów, którzy też lecieli w tym programie prawie identycznie zareagowała;) Przestałem płakać po ok. 200 km jazdy choć do mieszkania jeszcze wiele brakowało:/
27 maja minie rok od mojego wyjazdu na podobnej zasadzie gdy przeprowadzałem się do Kopenhagi. Po odwracało się.
Jest w sumie i powiązanie z wyprawą - zdjęcie z 2005 z okolic Kastlösa

O takich rzeczach normalnie niby sie niemówi ...ale kit:P

Sunday, May 24, 2009

Mapa v 0.1 | Map | Karta


Pokaż Öland na większej mapie

Absolutny początek tworzenia mapy. Będzie z nią znacznie więcej pracy niż przypuszczałem. Zdecydowanie jednak całość ma być głównie planem wyjściowym, w rzeczywistości będziemy dowolnie omijać, skręcać i zmieniać aby było ciekawiej.

Doradzano mi, żeby jednak na sam Öland dotrzeć autobusem bezpośrednio z Karlskrony już dla zaoszczędzenia czasu i sił. Może w jedną stronę zrobimy taki manewr w zależoności od tego jak całość rozłoży się w czasie. Tak czy inaczej wyjazd i powrót do Karlskrony będzie dwoma różnymi trasami:) Postaramy się dojechać rowerami bo trasa jest bardzo ciekawa ale jak widzę, może jednak zabrać niecały dzień - sporo. Wiadomo, że w Karlskronie trzeba skoczyć do muzeum morskiego, wiadomo, że trzeba się przejechać szkierami połączonymi Boholmsvägen na południu Kalmaru, rynek i zamek też warto... ciężko będzie z tego zrezygnować oprócz samej wyspy więc docelowo zaznaczyłem ale czy na 100%?

Od lat wjazd na wyspę rowerami po moście jest zakazany. Przy większym wietrze niewolno przejeżdżać ciężarówkami, kemperami, nawet przyczepki są zakazane - troszkę ponad 6 km most ma w najwyższym punkcie 36 m, ekspozycja na boczny wiatr jest wiec nie mała. Odcinek z Kalmaru do pierwszego przystanku na wyspie trzeba pokonac autobusem, który zabierze też rower. Od tej pory zaczyna się okrążanie począwszy od najbardziej mi znanych terenów czyli Färjestaden, Skogsby i koniecznie Mörbylånga z Kastlösa. Kierunek będzie utrzymany więc szykuje się, podróż przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Nie zupełnie chcę trzymać się linii brzegowej (w tym celu mam nadzieję będzie zupełnie osobna wyprawa:)

Wiadomo, oprócz odwiedzania starych i znanych miejsc wyspa ma być rozgryziona tym razem całkowicie. W najszerszym miejscu ma 16 km więc środkowo-południową część trzeba jechać troszkę zygzakiem - zwłaszcza, że Stora Alvaret tak sobie zostawić w środku nie wolno;) 

Widzę, że jeśli nie zabiorę się za pisanie równocześnie przynajmniej po angielsku to będzie cieżko później z tłumaczeniem wstecz:/

Niezbędnik | Cutler | Bestick

Jeden z pierwszych zakupów pod kątem wyjazdu. Niezbędnik. W końcu trzeba mieć własny, porządny i kompletny (!) - w tym, który miałem od lat zgubiłem sam nie wiem kiedy łączącą wszystko łyżkę. Leży na 99% w piasku na plaży Graningesjön:/

Trzy korony, które widzicie krzyczą, że zestaw jest szwedzki oczywiście ...z Eskilstuny, ponoć na potrzeby armii szwedzkiej ale skoro przedostało się to do polskich turystów to coś tu nie gra - allegro lepsze niż wywiad?;)

Jest kolejna zainteresowana osoba!:) Nie tak (jeszcze)  zdeterminowana jak pierwsza ale wystarczy nad tym popracować:P

Namiot | Tent | Tält

Korzystając z pobytu w "prawdziwym" domu odnalazłem swój namiot (Sundsvall - Biltema - 2006) żeby dokładnie przejżeć - wszystko OK z wyjątkiem jednego tylnego pałąka z włókien, który dwa lata temu pękł mi gdzieś w okolicach Mory:/ Zastąpiłem go na resztę wyjazdu dobierając odcinki z innego (50 zamiast 40 cm) przez co na tych pałąkach jest mniej giętki i symetria poszła:P

Można to zignorować ale kwestia czasu aż przez nadwyrężanie innych odcin
ków mogą też się rozstrzępić. Zakładam, że jadąc rowerem pozwalam sobie na jeden zapasowy maksymalnie więc sprawy nie można odpuścić:)

Żeby nie było wątpliwości! Gdy to tylko możliwe śpimy na otwartym powietrzu!:D Najlepiej na pomoście nad morzem:) (przerabiane w 2007) Wszystko zależy od miejsca i możliwości. Bierzemy pod uwagę tak samo oficjalne kempingi, których jest maaaaasa + np. akcje w stylu noclegu ze świeczkami w publicznej przebieralni (nad jeziorem Långforsen 2005:P).  ...ale z takimi cudami będzie poważny problem bo to niedość, że południowa Szwecja to przeciez jeszcze jeden z większych turystycznych ośrodków. Damy rade.

___________________________________________________________

While I was at my „real” family home I found tent (bought in Sundsvall – Biltema – 2006) to take a look at it – everything is OK expect one arch at the back, which two years ago fell apart somewhere near Mora:/ I replaced it for rest of expedition by pieces from other tent (arches 50 cm long instead 40) that is why on those longer segments is less flexible so tent symmetry gone:P
Well it can be ignored but it’s a matter of time and something will break because of irregular tension. I assume that while we’re going by cycle I can take only one spare arch so I just can’t let this problem go:)
To make sure there’s no misunderstandings! If it is only possible we are sleeping just under the sky!:D Best possibility is dock/gangplank over the sea (tested in 2007:). Everything depends from place and conditions. We also potentially look for official camps which is a loooot + actions like night with candles in public changing hut (over the Långforsen lake in 2005:P) …but with maneuvers like this will be quite difficult because of fact that this is southern Sweden and one of biggest tourist centre. We gonna make it!

Wednesday, May 20, 2009

Pomysł | Idea | Tanken


Ucząc się do chyba ósmej poprawki z mikroekonomii w pierwszym semestrze rozgorączkowany energy drinkami stwierdziłem od tak, że ciekawie byłoby zacząć coś zdobywać. Zwiedzanie połączyć ze sportem i testowaniem/budowaniem własnej psychiki. Przełamywać ...głównie "się". Długo myślałem o tym sam, później wspominałem w przypływach szczerości znajomym - teraz publikuję:)

Pierwszy pomysł: okrążyć szwedzką wyspę Öland rowere
m! Przygotowania i relację z wyprawy umieścić na blogu. Pomysł przyszedł w ułamku sekundy ...jak bardzo o mikroekonomii byłem w stanie myśleć tego dnia: sprawa jasna:P Zaczynamy więc.

Öland ponieważ jestem z nim bardzo związany od dzieciństwa wcześniejszego niż jestem w stanie sobie przypomnieć. W dużym stopniu właśnie na jego południowo-zachodnim wybrzeżu się wychowywałem. Mimo co rocznych wyjazdów do Szwecji (z przerwą w gimnazjum) na Ölandzie ostatni raz byłem tuż przed rozpoczęciem LO w 2005 roku. Luka więc spora. O wyspie więcej podczas publikacji trasy itp...

Blog wykorzystam też do dokumentacji wstecz aspektów związanych właśnie z po prostu wyjazdami czy życiem po za Polską ale głównie związanymi z przełamywaniem własnych oporów czyli silne postanowienia w stylu maratony, bungee, kajak morski...

Całość postaram się publikować po polsku i angielsku, docelowo też po szwedzku. Strasznie irytowały mnie zawsze naprawdę obszerne relacje z wypraw ale tylko w hiszpańskim, flamandzkim, niemieckim... szkoda, że się marnują w sieci.
Omówię problemy przygotowań, pomysły na trasę, udostępnię zdjęcia i przemyślenia. Podczas realizacji trasa będzie satelitarnie rejestrowana przez Nokia Sports Tracker dzięki czemu każdy odcinek będzie w sieci naniesiony na mapy i udostępniony publicznie tuż po zakończeniu dnia (mam nadzieję:).

Najważniejsze: pamiętam, że mój ojciec już dawno temu powiedział mi: "nie ma nic gorszego niż podróżować samotnie". Bezdyskusyjnie racja. Wiele przedsięwzięć docelowo chciałbym osiągać zupełnie indywidualnie ale akcja typu Öland aż się prosi o towarzyszy:) Dotąd jedna osoba wydaje się być naprawdę zainteresowana, bardzo zachęcam...:)

Wszystko może rozbić się przez studia, pracę i to co nieprzewidziane ale w tym momencie zakładam, że robimy to więc: START!:)

__________________________________________________________________

While I was learning to maybe eight in a roll attempt for passing microeconomics in first semester, overexcited because of energy drinks overdose I thought like that that it would be quite challenging to achieve something. Travelling connect with sports and psychic self development/testing. Reach beyond …mostly my own barriers. I thought about that quite long, later on I was admitting to friends about my plans in “openness moments” – now I’m publishing it:)
First idea: travel around Swedish island called Öland by cycle! Preparations and report from expedition put on this blog. The idea came in just a second …you know how much I could think about microeconomics that day:P So we can start right now.
Öland because of strong connections with it from childhood so early that I just can’t remember my first time there. I was raising on its southern-west coast. Despite annual travels to Sweden (with break in 3 year long gymnasium) at Öland I was lately just before beginning of high school in 2005. About the island I wall write more during route publication etc.
This blog will be also used as a place where I can place some of my experiences from past related with travels or living abroad and crossing my strengths, strong provisions such as marathon, bungee jumping or sea kayak…
Whole text I will try to publish in Polish and English, later on in Swedish. Always I was so frustrated when I saw really extensive relations from expedition but only in Spanish, Flemish, German or Polish …it’s a shame that those fantastic materials are wasting on the web.
Problems with preparations, ideas for route, photos and thoughts will be published. Uring expedition whole route will be tracked by Nokia Sports Tracer via GPS and after every day (I hope so;) uploaded to Nokia servers which allows to view them on the maps with statistics.
Most important: I remember that my father long time ago told me: “there is nothing worse than travel alone”. He’s right for sure. Many of my ideas I want to realize absolutely alone (because of its character) but trip like “around Öland” are excellent for enjoying the moment with couple friends:) Since now one person is serious interested, I recommend… everyone is welcome:)
Well, everything can fall apart if something on university, work or anything unpredicted goes wrong but for now I assume that we’re gonna do it so: START!:)